Nasza woda
Jako CarpPub istniejemy od 2010 roku!
To, co zaczął Bogusz Nowacki.
Jest nas 9 członków - kumpli, których łączy wspólna pasja. No cóż klub klubem, mamy logo, koszulki , jeździmy sobie poło łowiskach i zawodach, jest fajnie, ale co dalej? Coś by może zrobił dla karpiarstwa w naszej okolicy? Może jakieś łowisko typowo karpiowe? Za namową kolegi Grzegorza działacza PZW podejmujemy wyzwanie i staramy się w ZO PZW Rzeszów o przyznanie, nam wody pod opiekę i gospodarowanie.
Wybór pada na zbiornik „Lipie” około 12ha w miejscowości Lipie oddalony od Rzeszowa o jakieś 10km. Status tego zbiornika – własność PZW. Gm. Głogów Młp.
Jest decyzja PZW dostajemy zbiornik, ale na zasadach– musimy zawiązać koło PZW albo, jako sekcja karpiowa przy jakimś przychylnym nam kole. Jako klub-stowarzyszenie postrzegani zostaniemy jako konkurencja i nie ma szans na jakikolwiek zbiornik, no chyba ze staniemy do przetargu – dzierżawy, ale z czym? Pustą kieszenią ale ambitnymi planami? Po rozmowach, co lepiej- decyzja koło. Jako koło mamy większy wpływ na działania i nad sobą tylko ZO a nie jakiegoś,(choć by przychylnego) jeszcze prezesa koła.
Jak się powiedziało A to i … Brniemy dalej.
W styczniu 2010 uchwałą ZO zostaje powołanie koło i odtąd działamy pod nazwą „Koło PZW nr12, CarpPub” w Rogożnicy” (miejscowość przy zbiorniku Lipie). Na zebraniu założycielskim wybieramy zarząd (wszyscy członkowie CarpPub)w którym to są:
Robert Kubicz – Prezes Zarządu
Dariusz Kolano – Z-c Prezesa
Janusz Skupień – Skarbnik
Przemysław Jamuła – Sekretarz
Tomasz Turek – Gosp. Koła
Mateusz Szpila – Członek Zarządu i Rzecznik Dyscyplinarny Koła
Sławomir Dutkiewicz – Komisja Rewizyjna
Paweł Porada – Komendant SSR + 11 innych strażników by chronić tego, co wpuścimy.
Tylko Wojtek nie załapał się do żadnej funkcji, bo niestety za chlebem wyjechał z kraju.
Założenia są takie:
- składka na rzecz (zarybiania) koła 50 zł
- 30-40 członków koła i więcej nam nie potrzeba
- sukcesywnie usuwać plażowiczów i turystów z terenu zbiornika (nie mamy ochoty po nich sprzątać)
- teren przyległy doprowadzić do w miarę użyteczności (wyrównać drogi dojazdowe)
- sprzątać, sprzątać i jeszcze raz sprzątać.
- ustawienie słupów w miejscach widocznym z nowym regulaminem łowiska.
- zdecydowane działania by zatwierdzić nowy regulamin łowiska, bardziej przychylny metodzie karpiowej.
Na łowisku jest tylko kilka ograniczeń,
a) zakaz palenia ognisk
b) zakaz pływania
c) wym. Ochronny karpia do 35 cm. To wszystko za mało (i tak nikt tego nie przestrzegał).
Niestety wcześniej tym zbiornikiem opiekowały się 3 koła jednocześnie a śmiecie zalegały miesiącami, w myśl przysłowia, „gdzie kucharek sześć, tam nie ma, co …”.
Żadnej kontroli na łowisku nie licząc, PSR ale to za mało. Łamanie RAPR było powszechne.
Do tej pory było to też podmiejskie kąpielisko, i tak to przynajmniej z naszego punktu widzenia wyglądało.
A więc, rękawy podwinąć i …. do roboty.